Skoro już na jakiś czas wylądowaliśmy w USA, to trzeba zacząć zajmować się przepisami z tutejszych książek kucharskich… Nie mamy też dobrego pomysłu na tłumaczenie nazwy tego dania, a oryginalna brzmi zupełnie dźwięcznie. Przepis na snickerdoodles pochodzi z książki Marthy Stewart „Cookies”. Są to bardzo proste w wykonaniu ciasteczka w cynamonowo-cukrowej skorupce z wyraźną nutą masła. Z zewnątrz chrupiące, w środku idealnie miękkie i gumowate. Oryginalny przepis mówi, żeby do ciastek dodać 1 1/2 szklanki cukru. Trzymaliśmy się przepisu, ale następnym razem dodamy 1 szklankę, bo ciasteczka wyszły bardzo słodkie. Były to nasze pierwsze ciasteczka pieczone w piekarniku, który świetnie radzi sobie z równomiernym rozprowadzaniem ciepła. Efekt powalający! Zewnętrzna warstwa ciastek pięknie popękała tworząc małe mozaiki cynamonowe. Polecamy do kawy – znikają w okamgnieniu.
Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 12-15 minut
Składniki:
2 3/4 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
200 g masła o temperaturze pokojowej
1 1/2 szklanki cukru + 2 łyżki
2 łyżki cynamonu
2 jajka
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni, W jednej misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia i sól. Do drugiej miski wsypujemy 1 1/2 szklanki cukru i masło, miksujemy na średnich obrotach przez 3 minuty, dodajemy jajka, miksujemy do połączenia składników. Teraz stopniowo dodajemy mąkę i mieszamy do uzyskania jednolitej masy – możemy użyć haków do miksera lub włączyć tryb ręczny.
W kolejnej miseczce mieszamy 2 łyżki cukru z 2 łyżkami cynamonu.
Ciasto nabieramy łyżeczką do herbaty, formujemy je w kształt kulek, delikatnie spłaszczamy, obtaczamy w cukrze i cynamonie i układamy na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia. Między ciasteczkami zostawiamy około 5 cm miejsca, ponieważ ciastka rosną w pieczeniu. Blaszkę wkładamy do piekarnika na 12-15 minut. Ciastka wyjmujemy z piekarnika kiedy ich brzegi są jasnobrązowe. Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy je do ostygnięcia, ponieważ są bardzo delikatne i przy zdejmowaniu mogą się rozpaść.
mniam mniam 🙂 i jaki ładny macie obrazek w tytule bloga – super profesjonalnie wygląda 🙂
Biorę to!
Szybkie pytanie: jak długo te ciasteczka pozostają "gumiaste" w środku? Innymi słowy: na ile przed jedzeniem je robić, żeby były dobre i świeże?
Ciasteczka najlepsze są pierwszego dnia. Oczywiście w wilgotnym domu/mieszkaniu po prostu szybciej złapią wilgoć niż w suchym.
Dziękuję bardzo 🙂 Zabieram się do pieczenia 🙂