W kwestii sernika stoimy z Adamem po dwóch stronach barykady. Ja jestem miłośniczką ciężkich, gęstych serników, o których Adam mówi „gliniaste”. Nie lubię, gdy w środku jest za dużo rodzynek i skórki pomarańczowej, bo nie czuję wtedy smaku sera. Adam lubi serniki lekkie i puszyste. Ostatnio jedliśmy nawet taki, który był bliski ideału – cukier puder na wierzchu wydawał się ciężkim dodatkiem do lekkiej jak piórko masy serowej.
Od czasu do czasu próbujemy pogodzić nasze dwa odmienne sernikowe światy? Kompromisowym rozwiązaniem, które nam najbardziej smakuje jest sernik kremowy, bez bakalii – na przykład
nowojorski. Ostatnio do naszego kompromisu dodaliśmy czekoladę.
Wyobraźcie sobie sernik niemal tak kremowy jak wnętrze pralinek. I niemal tak czekoladowy jak te pralinki. A do tego wyobraźcie sobie, że możecie to zrobić w 15 minut – bez ubijania oddzielnie śmietanki, oddzielnie białek, oddzielnie sera. Wystarczy, że zblendujecie kruche ciasteczka na spód, zrobicie ganache (czyli rozpuścicie czekoladę w śmietance) i zmiksujecie to wszystko z serem. Jeśli lubicie bardzo kremowe serniki, to najbardziej polecamy ricottę.
Tym razem sernik podaliśmy z granatem, który nie dość, że pięknie wygląda to jeszcze dodaje sernikowi owocowej świeżości. Ciasto idealne do kawy na ponure jesienne popołudnia.
Czas przygotowania: 15 minut
Czas pieczenia: 45 minut
Składniki:
250 g herbatników (użyliśmy Petit Beurre Jutrzenki)
150 g masła
1 czubata łyżka kakao
100 g gorzkiej czekolady
200 ml śmietanki 36%
½ kg ricotty
1/3 szklanki cukru pudru
2 jajka
1 granat

Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni Celsjusza. Dno blaszki na tartę wykładamy papierem do pieczenia. Masło rozpuszczamy. Do blendera wrzucamy pokruszone herbatniki, wlewamy płynne masło, wsypujemy kakao i blendujemy do uzyskania masy z drobnymi okruszkami ciastek. Wysypujemy ją na dno blaszki i dnem szklanki wyrównujemy i przyklepujemy ciasto tak, by pokrywało też brzegi blaszki.
W rondelku zagotowujemy 100 ml śmietanki, zdejmujemy z ognia, wrzucamy czekoladę połamaną w kostki. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Do miski wlewamy rozpuszczoną czekoladę, pozostałą śmietankę, dodajemy ricottę, cukier puder, jajka i miksujemy na najwyższych obrotach przez ok. 5 minut. Gotową masę wlewamy na ciasteczkowy spód. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 45 minut, aż powierzchnia ciasta się zetnie (tzn. tak, aby po potrząśnięciu blaszką, masa serowa nie drżała). Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i studzimy w ten sposób sernik. Granat przekrajamy na pół, wyciągamy pestki. Ostudzony sernik posypujemy granatem. Przechowujemy w lodówce.

Ale czekoladowy ! 🙂 Pyszności 🙂
robisz?:)
wygląda rewelacyjnie:)
dzięki! jest naprawdę dobry!
Ziarenka granatu wyglądają jak klejnoty. Wspaniały 🙂
jak małe rubiny!
Dawno nie widziałam zdjęcia , tak wpływającego na wyobrażnię , strach pomyśleć o smaku , robię i to wkrótce, jakiej wielkości formy potrzebuje to cudo?
Prawda?
Strasznie smakowicie wygląda ten torcik:D
Tortownica 25 cm, blaszka na tartę 35 cm.
Czy w pikarniku ma być włączony termoobieg?
Nie, sernik lubi grzanie góra – dół 🙂
Wyglada ekstra;)… Czy na wierzchu nie ma zadnej polewy?
Nie ma. Tak wygląda sernik po upieczeniu 🙂
Zrobiłam, jest przepyszny. Ricottę zastąpiłam serkiem z wiaderka delfiko. I ten prosty przepis, genialny!