Bez przyprawy do piernika nie ma Świąt. Nasze Boże Narodzenie pachnie przyprawami korzennymi. Tak właśnie pachnie świąteczny piernik i kruche pierniczki zamknięte w świątecznej biało-czerwonej puszce. Dziś podsuwamy Wam pomysł na to, żeby sobie oraz swoim najbliższym podarować niewielki słoiczek zawierający esencję Świąt – domową przyprawę korzenną. Wystarczy wieczko przykryć ładną serwetką lub kawałkiem materiału, przymocować gumką recepturką i obwiązać elegancką tasiemką.
Długo korzystaliśmy z gotowej przyprawy do piernika, nie przywiązując wagi do tego, co i w jakich proporcjach się na nią składa. Przyprawa do piernika to przecież dla większości z nas smak i zapach elementarny – kto by go rozkładał na części składowe? Zrobienie domowej przyprawy do piernika okazuje się jednak bajecznie proste – i pouczające. Wreszcie można zrozumieć, co znaczy „korzenny” – i jak wiele różnych aromatów korzennych można ze sobą wymieszać. Wystarczy młynek do kawy (a gdyby w Polsce sprzedawano powszechnie mielone ziele angielskie i mielone goździki, to nawet i młynka nie trzeba by było wykorzystywać). Nie obawiajcie się, przyprawy nic złego nie zrobią młynkowi (nie mielcie w młynku całej gałki muszkatołowej), a jak ich resztki pozostaną w dzieży, to Wasza najbliższa kawa będzie po prostu korzenna. Robiąc przyprawę w domu można też eksperymentować, zwiększając i zmniejszając proporcje różnych składników. Albo usuwając niektóre z listy.
Uwaga: zapewne zdziwicie się używając domowej przyprawy zamiast tej kupowanej. Ta domowa jest dużo bardziej intensywna i ma dużo bardziej złożony, szlachetny aromat. Odpowiedzią jest oczywiście ekonomia czy też – jak się mówi w branży gastronomicznej – „food cost”. Sklepowa przyprawa ma w składzie zazwyczaj kakao albo mąkę pszenną – to nie są raczej przyprawy korzenne…
Czas przygotowania: 5 minut
Składniki:
50 g cynamonu (kora lub zmielony)
20 g imbiru (suszony lub zmielony)
20 g goździków
15 g kardamonu (ziarenka lub zmielony)
15 g gałki muszkatołowej
10 g ziela angielskiego
10 g czarnego pieprzu
5 g anyżu (ziarenka lub zmielony)
Przyprawy, które nie są zmielone mielimy w młynku do kawy i mieszamy dokładnie z tymi, które mamy w postaci zmielonej. Wkładamy do szczelnego pojemnika.
Wow, dziękuję za ten przepis. Myślę, że się przyda 😉
świetne:)
A propos wpisów o jadalnych prezentach latem miałam pomysł, żeby przygotować w prezentach suszone pomidory…mimo, że wyszły pyszne, udało mi się zrobić tylko 5 słoików 🙁 Dziś z kolei pomyślałam, że można by zrobić suszone przyprawy. Mój rozmaryn rośnie jak opętany, tylko wrzucić go do młynka lub blendera i już. Tak samo z bazylią czy tymiankiem. Tylko dwa pozostałe zioła rzadko kiedy zdążą wyschnąć 🙂
Najlepsza! 🙂
Ile należy użyć tej świeżej przyprawy w przepisach, powiedzmy, jeśli przepis podaje użycie jednej paczki przyprawy korzennej, ile używanie tej zrobionej samemu?
my dajemy czubatą łyżkę 🙂 dużą do zupy 🙂