W erze wszechobecnego cappuccino, pięknego latte, chemexów i dripów picie zbożówki wydaje się obciachem albo lansem na ekoświra. A kawa kojarzona głównie ze szpitalnym śniadaniem może być o niebo lepsza niż espresso z przeciętnej sieciówki.
Przygodę z kawami zbożowymi zaczęliśmy jakiś czas temu. Kiedy po 6 kawach naturalnych dziennie mieliśmy ochotę na więcej, ale jakieś resztki zdrowego rozsądku podpowiadały nam, że może już wystarczy. Pijemy dużo. Pijemy Kujawiankę, orkiszową, inkę i żołędziową, która powinna mieć na etykiecie hasło „bo miliony dzików nie mogą się mylić”. Każda z nich jest inna, troszeczkę inaczej się ją parzy i każda może smakować dobrze. Z premedytacją piszę „może”, bo w szpitalu ostatnio byłam i lurowatą zbożówkę pić próbowałam.
Nasza Kujawianka to jest jednak cud nie kawa. Z pozoru wióry w staromodnym opakowaniu, nabiera szlachetności w odpowiednim towarzystwie. A towarzystwo Kujawianka lubi mocno wschodnie – cynamon, kardamon, goździki, czasem anyż, gałką muszkatołową też nie pogardzi. Odrobina miodu dodana do filiżanki ładnie podkręci aromaty i sprawi, że mleko nie będzie już potrzebne.
Kujawiankę trzeba parzyć cierpliwie. Nie wystarczy zalać jej wrzątkiem, bo zamiast niezwykłego naparu będziemy pili zbożowy kisiel z jęczmienia, cykorii i owsa. Trzeba ją podgrzać z przyprawami, pogotować chwilę uważając na jej temperament (kipi!) i przecedzić przez sitko. Niektórzy parzą ją w tradycyjnej włoskiej kawiarce. My próbowaliśmy, ale kawa zaklejała sitko i nie miała tyle aromatu ile ta parzona w garnuszku. Raz próbowaliśmy robić ją w chemexie i rzeczywiście, wychodzi zupełnie smaczna, ale ciągle mniej aromatyczna niż parzona tradycyjnie.
Kujawianka boska i absolutnie niedoceniona. Jej aromat sprawia, że kawy naturalnej można nie pić dłużej niż 100 dni. Można z niej zrobić absolutnie jesienną pumpkin spice latte (przepis tutaj) i wyjątkowo orzeźwiającą kawę mrożoną. Dostaniecie ją w każdym hipermarkecie. Sprzedawana jest w zielonych papierowych torebkach w cenie ok. 4 PLN.
Pralinki z kaszy jaglanej to nasza propozycja na zdrowy deser. Pomysł na użycie kaszy jaglanej w tej formie nie jest nasz – podsunęła go nam autorka bloga Smakoterapia. Nasze pralinki nie zawierają innego cukru niż ten zawarty w rodzynkach. Poza tym, są niezwykle proste – […]
Oto przepis na proste ciasteczka kakaowe z chrupiącą, cukrową skorupką. Są takie wieczory, szczególnie zimą, kiedy zapach czekolady jest nam niezbędny do przeżycia. Zwykle sam zapach jednak nam nie wystarcza i musimy tę czekoladę jeszcze poczuć. Kiedy okazuje się, że pobliżu żadnej czekolady nie ma, […]
Jestem fanką Kujawianki od dawna — ucieszyłam się więc bardzo, widząc ją tu u Was :-). Parzę ją zwykle w takim starutkim ekspresie przelewowym — wypróbowanym przyjacielu od kaw zbożowych — i wychodzi bardzo dobra i aromatyczna, a nieco mniej uwagi trzeba jej w ten sposób poświęcić (choć "garnuszkowa" jest pyszna :-)). Biegnę wypróbować ją z Waszym przepisem na dyniowe latte :-)!
Ja ostatnio zamiast kawy wykorzystuje wodę rano – veroni energy, jest to woda wzbogacana kofeiną, ale nie zawiera cukru dzięki temu mogę ją spożywać,bo ciągle ejstem na diecie.
Ta strona używa plików cookies. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.Zgadzam sięPrzeczytaj więcej
Polityka Prywatności i Cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Jestem fanką Kujawianki od dawna — ucieszyłam się więc bardzo, widząc ją tu u Was :-). Parzę ją zwykle w takim starutkim ekspresie przelewowym — wypróbowanym przyjacielu od kaw zbożowych — i wychodzi bardzo dobra i aromatyczna, a nieco mniej uwagi trzeba jej w ten sposób poświęcić (choć "garnuszkowa" jest pyszna :-)). Biegnę wypróbować ją z Waszym przepisem na dyniowe latte :-)!
My takiego ekspresu przelewowego nie mamy, ale pewnie byłaby to dobra opcja rano. Wypróbujemy u rodziców 🙂 Uściski znad kubka kujawskiego latte!
Muszę spróbować, bo "Kujawianka" kurzy się na półce…
koniecznie! naprawdę jest dobra z tymi wszystkimi przyprawami
Ja ostatnio zamiast kawy wykorzystuje wodę rano – veroni energy, jest to woda wzbogacana kofeiną, ale nie zawiera cukru dzięki temu mogę ją spożywać,bo ciągle ejstem na diecie.